Tu przerwał, lecz róg trzymał; wszystkim się
zdawało, Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało. Wysłuchawszy
rogowej arcydzieło sztuki, Powtarzały je dęby dębom, bukom
buki.
Dmie znowu: jakby w rogu były setne rogi, Słychać
zmieszane wrzaski szczwania, gniewu, trwogi, Strzelców, psiarni i
zwierząt; aż Wojski do góry Podniósł róg, i tryumfu hymn uderzył w
chmury.
Tu przerwał, lecz róg trzymał; wszystkim się zdawało, Że
Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało. Ile drzew, tyle rogów
znalazło się w boru, Jedne drugim pieśń niosą jak z choru do
choru. I szła muzyka coraz szersza, coraz dalsza, Coraz cichsza i
coraz czystsza, doskonalsza, Aż znikła gdzieś daleko, gdzieś na niebios
progu!<br>
|