kolejność korespondencji może być przestawiona i niepełna, lecz są to największe fragmenty. Częściowo konwersacja dotyczy innego projektu udostępnionego mi (ZGF) przez Internautę.
-----------------

Interneuta x
Witam!

Zainteresował mnie Pana projekt, ponieważ na przełomie lat 1996-1998
zleciłem programistom projekt bazy danych, która miała służyć biznesowi w
szybszym jego rozwoju. To, co chciałem zrobić to rozwiązania, przed którymi
wg mnie zatrzymał się Kompass.com. Podstawową koncepcją mojego pomysłu było,
że nadrzędnym atrybutem bazy jest produkt lub usługa i po nim dopiero
wyszukuje się rodzaj podmiotu producent / hurtownik / detalista/ itd.
Projekt ostatecznie powstał i stanowi 120 stronicową dokumentację. Koncepcja
była przygotowana na ówczesne warunki Internetu tzn. wolne połączenia
modemowe. Posiadała rozwiązania do integracji magazynowych baz danych wielu
uczestników bazy. Rozwiązanie na ówczesny czas śmiałe - zarzucone z braku
możliwości. Pewno wiele się zdezaktualizowało. Przebyta w następnych latach
szkoła zarządzania zbliżyła mnie do teorii systemów i patrzenia na
rzeczywistość w pryzmacie rozwiązań "fraktalnych" Po 8 latach przerwy
ponownie założyłem w lipcu 2005 roku działalność w zakresie drobnego
konsultingu dla MSP. Z uwagi na to, że jestem nakładcą dla kilkudziesięciu
wykonawców wznowiłem myślenie o reaktywacji mojej dotychczasowej koncepcji
bazodanowej. Mam jednak świadomość, że problem, przed jakim zatrzymał się
Kompass.com to zależność pomiędzy wzrastającą wartością bazy w miarę jak
wzrasta jej szczegółowość i średnia aktualność w niej danych a
pracochłonnością, jakiej wymaga utrzymanie takiego stanu rzeczy. Pobudziło
to kolejne rozważania na temat rozwiązania tej niedogodności. Obecnie
pracuję nad tym hobbistycznie.

Z własnego doświadczenia wiem, że nie jest prosto sprzedać koncepcję, która
czasami przekracza wyobraźnię innych. Myślę również, że czasy w tej
dziedzinie zmieniły się na korzyść moich ówczesnych doświadczeń. Nie jestem
programistą swoje koncepcje zlecałem i współtworzyłem z programistami.
Zachowując dozę pokory wobec swoich osiągnięć mówię otwarcie, że nie wiem
czy pomysł, do którego wracam jest "dobry". Mam jednak świadomość, jakie
moje silne strony mogą mi w realizacji tych zamierzeń pomóc.
Pamiętam jak Wówczas, gdy chciałem sprzedać swój pomysł było mi trudno
wycenić jego wartość i jakie mieszane odczucia wiązały się z tym, że tak
naprawdę byłem zdecydowany oddać go za bezcen.

Piszę ten list do Pana, ponieważ pobudziły mnie do tego moje doświadczenia,
ponieważ z Pana opisu przeczytałem, że pokrył się w części z moją wizją,
ponieważ wspomniał Pan o telepracy a ja planuje stworzenie firmy
rozproszonej, i może jeszcze wiele innych, które odzwierciedlają moje
podejście do biznesu i nie tylko.
Intencję, jaką chciałbym Panu przekazać swoim listem jest chęć nawiązania
współpracy. Nie mam określonej wizji tej współpracy jednak taką ofertę Panu
składam.

Niezależnie od tego czy Pan rozważy moją propozycję czy nie, życzę Panu
Powodzenia.


-----------------------
ZGF
>Uważam że ten problem może
>rozwiązać jedynie baza z którą możesz się porozumiewać w języku natralnym

baza jest dobrym rozwiązaniem. Widzę jej zastosowanie w niektórych
przypadkach a w innych jest wręcz nieunikniona. Jest jednak pewne
zastosowanie bazy, które nie musi być wcale przez nią realizowane.
Mianowicie kiedy ilość informacji osiąga ogromne rozmiary dostęp do
pojedynczego rekordu jest łatwiejszy kiedy jest on udostępniony na
płaszczyźnie a nie w rozgałęzionej plątaninie wewnętrznych programów
bazy. Aby sobie to lepiej wyobrazić: aby wejść do bazy (dość do
rekordu: LIŚĆ) musisz pokonać pień drzewa, gałęzie i gałązki.

Powiedzmy, ze nie jestem informatykiem i od strony programu bazy jej
skomplikowanie jest równorzędne z plikami umieszczonymi w folderze.
Każdy plik inna nazwa. Jeśli edytowany jest jakiś plik istniejący w
folderze to obok istnieje plik z inną datą w nazwie. I to by załatwiało sprawę.

Obstaję przy tym rozwiązaniu aby uruchomić możliwość wymiany plikami
kiedy już nawyk pisania zawartości pliku w nazwie pliku nabierze
większego sensu. Trzeba pamiętać również, że aby skorzystało z
jakiegoś rozwiązania możliwie dużo osób to musi to być rozwiązanie
proste.

co to znaczy porozumiewać się w języku naturalnym?

>dlatego pod znakem zapytania staje praca nad tworzeniem bazy której
>przydatność na pewnym etapie spowoduje to co dzisiaj możesz zauważyć na
>allegro jak znajdujesz ten sam towar w dwóch albo trzech kategoriach
>produktowych.

może niepowinno ciebie to drażnić. Dobrze jak jest porządek i program
może to narzucić. Popatrz jednak na nasze miasta i wsie. Wszyscy
żyjemy, mieszkamy w najróżniejszych budynkach - jesteśmy mimo tego
zorganizowani. Nie jestem może za robieniem porządku takiego jakiego
ja bym chciał mieć. Wolę się skupić na rozwiązywaniu potrzeb. Ale
jedno i drugie może iść w parze.
Można dążyć do tego aby takie zjawiska jak na allegro się nie zdarzały.
Mam tu jednak pewną propozycję - aby może wyposażyć przyszłe strony
w kilka systemów oceny to wtenczas takie powielone strony będą
spadały w rankingu i automatycznie będą umieszczane na końcu list
lub w specjalnych miejscach.

Czy chciałbyś rozpocząć współpracę zaczynając od czegoś co wspólnie
ustalimy?
czym chciałbyś się zająć najchętniej?
Ale tak konkretnie.

Pozdrowienia,
 Ziemowit Gólski-Fast
------------------------
Internauta x
WItaj !

chcę dojżeć do tego projektu - dlatego w tech chwili nie rozpocznę
współpracy.

Ps. może to niezrozumienie?

Narazie pozdrawiam
----------------------
ZGF
Witam ,

Kto, jak, za co, w jakiej jakości będzie odświeżał informację w POI?

Ważne na początku:
- Strona PSN albo ma fizycznego opiekuna/własciciela albo nie. Firma nie może być
opiekunem.
- ADMI może być właścicielem PSN ale opiekunem PSN może być ktoś inny.
Sprawy odpłatności załatwiają w tan czas między sobą.
- Strona PSN ma dwa główne tryby zarządzania treścią: edycja wyłącznie przez ADMI i
edycja wyłącznie przez Internautów.

1. Informacja w POI na każdej pojedynczej stronie PSN będzie
redagowana poprzez:

a) dokonanie jednokrotnej publikacji informacji
b) stałą opiekę i reedycję strony poprzez opiekuna strony ADMI
c) dokonywanie wpisów poprzez innych użytkowników w odpowiednich
miejscach
d) udzielanie porad i pomocy ADMI

2. Informacja w POI będzie redagowana często:
a) podobnie jak w Wikipedii dla:
- modułu umożliwiającego dopisywanie przez wszystkich np. FREE
- modułu TEMAT, który może być zrealizowany częściowo na silniku Wikipedii
b) poprzez aktywny udział ADMI starającego się uzyskać jak najlepsze
notowania dla swojej PSN, co będzie miało wpływ na jego dochód,
zob.podobne http://pl.shvoong.com/

3. Inforamacja w POI będzie redagowana, aktualizowana, opiniowana,
uzupełniana odpłatnie lub za inna wartość.
- odpłatnie
- punkty wymieniane na pieniądze, towar, usługę, hierarchię
- towar, usługę, hierarchię.

4. Jakość Inforamcji w POI.
- Większość zasobów POI to zasoby Internetu a więc i jakość
identyczna, ta część POI jest zbliżona do katalogu tematycznego i
(uwaga) znaczeniowego.
- Informacja jest redagowana w POI generalnie przez wszystkich tych
Internautów, którzy i dzisiaj są aktywni. Obojętnie czy dobrowolnie czy
na zlecenie.
- Ci którzy zabiorą się za ADMInistrację PSN do której nie
mają przygotowania szybko wylecą gdyż system zauważy ich
niekompetentność: opinie, odwołania do Centrali POI, minusowa
punktacja, brak opieki, niski dochód. Jednak w przypadku zaangażowania
bez kompetencji mogą się tacy ADMI ostać dłużej gdyż strona PSN jest im
oddawana na własność. Ostatecznie jest organizowany
trybunał/głosowanie.

5. Zawartośc strony PSN jest również modyfikowana automatycznie
poprzez:
- odwiedzalność
- dobre opinie
- ilość uzyskanych punktów za wiele różnych elementów PSN
- segregację

Należy pamiętać, że jeśli ktoś zabrał się za ADMInistrowanie PSN to
naturalnie zależy mu na:
- odwiedzalności
- dobrej opinni i punktacji
- wysokim dochodzie generowanym przez stronę.

Pozdrowienia,
 Ziemowit Gólski-Fast       
--------------------------------------

Witaj Internauta x,

przestudiowałem Twój projekt już cały i dziękuję, że mi to
umożliwiłeś.

Do teraz nie wiem co Ciebie motywowało aby mi go udostępniłeś ale to
nie ważne.

Znalazłem w nim więc dożo fragmentów pokrywających się z moim pomysłem
i coż reszta była inna. Wszystko razem wzburzyło myśli i dzięki temu
ponazywalem sobie znów więcej rzeczy w moim pomyśle i jakby bardziej
wiem jak sprzedawać go dalej lub na czym się skupić teraz.

Prawdopodobnie dlatego skróciłem prezentację projektu w internecie bo
ludzie wchodząc tam po prostu się topili i kontakt się zrywał.
Nie pomagały wyjaśnienia - raz utrwalony obraz w trakcie odwiedzin
adresu aaaaa.pl powodował skojarzenia z czymś co jest znane -
- i nie dało się pogadać. To jest w pewien sposób mój problem od
samego początku, że tracę kontakt. Nie wiem na czym to polega - sam
chciałbym  być wyraźnie w tej sytuacji, że odmawiam komuś kontaku bo
mnie "coś" nie interesuje. To "coś" u mnie to projekt ale podejrzewam,
że rozchodzi się nie o projekt ale o jego autora. To jak ten projekt
jest zbudowany to moja wizytówka, to ja pisałem. Jest to rezultat
pracy z ostanich 7 lat. I jeśli pomyślę co się działo podczas
ostatnich lat w domu, nowa rodzina, dzieci, 5 przeprowadzek, brak
pracy i związany z tym stres - nie dziwię się, że to się odbiło na...
hmm, nie wiem?.. jakości prezentacji, przekazaniu własnych
przemylśleń.

Mam jednak parę pytań w związku z Twoim projektem, interesuje mnie
Twoja opinia:

- Czy firmy są skore udostępniać swoje stany magazynowe w sieci?

- Czy jeden serwer głowny w wersji internetowej systemu ŚRODOWISKO
uciągnął by obrobkę danych?

- Czy Administrator ŚRODOWISKA jest w stanie podołać wszystkim zadaniom,
które mu przydzieliłeś? Np. dodawać i usuwać Towar z magazynu
centralnego. uważam, że klient dbający o własną reputację lepiej to
zrobi, a jeśli nie to tylko on na tym straci.

- Czy sposób wprowadzania towaru w Encyklopedii Przyrody, jednostek miar
towarowych (w sumie ciekawy pomysł) i innych wielu parametrów byłby
na dzisiejsze czasy przystępny czy byłoby to na dzisiejsze czasy
niepotrzebne skomplikowanie odbierane jako strata czasu podczas
wprowadzania towaru?

byłbym rad z odpowiedzi na powyższe pytania abym mógł zrozumieć rolę
takiego projektu i Twoje spojrzenie stworzonego kilka lat temu a
ocenianego z dzisiejszej perspektywy.

pozdrawiam,
Ziemowit

---------------------
Internauta x
Witaj Ziemowit!

>Do teraz nie wiem co Ciebie motywowało aby mi go udostępniłeś ale to
nie ważne.<
... może ważne. Trochę było w tym usprawiedliwienia że nie dostrzegam w
twoim projekcie cechy która pozwoliłaby na nim zarobić. Z drugiej jednak
strony (nie bez lęku) pomyślałem sobie tak+ przeczytasz może się
zainspirujesz jeżeli jesteś ok to zechcesz tworzyć koncepcję wspólnie może
coś wyjdzie. Jeżeli mylę się to albo skopiujesz rozwiązanie i odwrócisz się
plecami albo pozostawisz mój projekt w spokoju i pójdziesz swoją drogą.
Wiele było myśli. Tak naprawdę zrobiłem to ponieważ ufam Bogu i tyle.

Moja postawa mogła również wynikać z tego że wiele jest podobieństwa w
postawie osobowościowo - życiowej pomiędzy tobą a mną ...z tym że ja już
jestem po rozwodzie. I może to nie przypadek że właśnie mi to przychodzi do
głowy tu i teraz. Ziemowit - przejżyj swoje życie bo jesteś szlachetny
jednak mam wrażenie po tym jak czytam Twój Kod Lingwistyczny że ludzie
którzy Cię kochają "cierpią ze zgryzoty tęskniąc... za Tobą". Odwróć się i
popatrz przez moment na bliskich. "Projekt" również jest bardzo ważny.
...napisane jest abyśmy zadbali o "najważniejszą sprawę" naszego życia,
wszystko inne będzie nam dodane.

Choć nie wiem jak ... dalej jestem gotowy do współpracy.

Odnośnie mojego projektu pracuję aby do niego wrócić choć nie jest mi
prosto, napewno na dzisiejsze czasy jego wizja powinna być zupełnie inna.

pozdrawiam
internauta x